– Jestem przeciwnikiem etyki rezultatów – mówi, kiedy pytam, czy miał nadzieję, że jego książka odmieni świat. – Warto coś robić z samej potrzeby. Albo dlatego, że inaczej czulibyśmy się ze sobą okropnie.
Patrzę, jak podkręca wąsy – bujne, sterczące w górę jak u maharadży – i myślę, że sama coraz częściej włączam podobną obronę przed bezsilnością. Zawsze wtedy, kiedy rzeczywistość – jej prozaiczna natura, niezmienny bieg rzeczy, uporczywość zła, wszędobylskość bezsensu – robi się nie do zniesienia.
Zostało Ci jeszcze 88% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 5000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Skomentuj