Wystarczy dzwonek do drzwi, a już myśli, że to on. Że może przeżył. Wyprowadzała się z ich dawnego mieszkania. I kiedyś pomyślała: Przecież gdy Wojtek wróci, to mnie nie znajdzie, bo nie będzie wiedział, gdzie ja teraz mieszkam.
Pytam, jak to jest bez ostatniego pożegnania? Bez pogrzebu? Grobu?
Zostało Ci jeszcze 97% artykułu
Skomentuj