Życie i śmierć, splecione nieodłącznie, zawsze razem, jak syjamskie bliźniaki. Nie ma życia bez śmierci. I nie ma śmierci bez życia. Przy kamiennym murze na Wiktorówkach widać to gołym okiem.
Dlaczego właśnie tu, wysoko w górach? Dlaczego prostej dziewczynie pasącej owce? Dlaczego ludzie w to uwierzyli, dlaczego nigdy nie zapomnieli, dlaczego tu przychodzili i przychodzą? Jak to opowiedzieć, by nie było sentymentalnie i tandetnie jak z obrazka kupionego na parafialnym odpuście? Czego się uchwycić?
Zostało Ci jeszcze 96% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 5000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Skomentuj