Czasami, szukając przyczyny naszych życiowych niepowodzeń, wolimy o nich myśleć nie w kluczu konsekwencji grzechu lub zwykłej głupoty, lecz w optyce zemsty Boga za grzeszne postępowanie.
Tuż przed wysłaniem uczniów do pracy apostolskiej Jezus dał im taką wskazówkę: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle” (Mt 10,28). Jak się nie bać śmierci, skoro sama myśl o niej już nas paraliżuje? Jednak ani nie o śmierci, ani tym bardziej nie o lęku przed nią ma być ten tekst. Przekornie chciałbym odwrócić problem, by zapytać, czy z chrześcijańskiego punktu widzenia lęk może mieć pozytywny walor: czy nie dałoby się zaproponować istnienia „dobrego lęku”, co zresztą wydaje się sugerować sam Jezus, polecając, by – dosłownie – bać się Boga, „Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle”.
Bóg cię pokarał
Zostało Ci jeszcze 92% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 5000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Skomentuj