Przez trzydzieści dwa lata tylko raz nie było obiadu. Gdy umarła pani Teresa. Zresztą pewnie i tak nikt by nie przyszedł. Wszyscy poszli na cmentarz, żeby ją pożegnać. - To była taka radosna uroczystość - powie dziś jej siostra.
W wigilię będzie tak: pani Marta nakryje stół białym obrusem, na talerzyku położy opłatki, zapali lampki na choince. O czternastej przyjdą goście – 30 osób. Najpierw przeczytają fragment Pisma Świętego, potem wspólnie się pomodlą, podzielą opłatkiem, złożą sobie życzenia.
Zostało Ci jeszcze 96% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 5000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Skomentuj