O ojcu Walentym Potworowskim, dominikaninie
Interesował się wszystkim i zaglądał w każdą dziurę. Bardziej jednak interesowali go ludzie. A już najbardziej sam Pan Bóg. Kiedyś pojechał z nami nad Lednicę, aby doglądnąć robót ziemnych przy Drodze III Tysiąclecia. I kiedy w czapce, z rozpiętą marynarką, z laską i w obłokach dymu papierosowego przechadzał się po nasypie, operator koparki zapytał mnie znienacka:
Zostało Ci jeszcze 92% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 5000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Skomentuj