Obietnica poranka, reżyseria: Eric Barbier, występują: Pierre Niney, Charlotte Gainsbourg, Didier Bourdon, Jean-Pierre Darroussin, Francja 2017, dystrybucja: Aurora Films
„Miłość macierzyńska to obietnica, którą życie nam daje u progu i której nie dotrzymuje nigdy. I z tym niedosytem pozostać trzeba do końca życia. Ilekroć kobieta bierze nas w ramiona i przyciska do serca, są to tylko kondolencje. Zawsze powracamy na grób matki, by wyć nad nim jak opuszczony pies. Już nigdy, już nigdy, już nigdy. Wspaniałe ramiona otaczają szyję, najsłodsze wargi szepcą o miłości, ale już się wie. Wcześniej wysączyło się wszystko ze źródła. Kiedy znów przychodzi pragnienie, można się miotać na wszystkie strony – nie ma już studzien, są tylko miraże. O pierwszym przebłysku świtu przeprowadziło się gruntowne studia nad miłością i dokumentację nosi się z sobą. Wszędzie, dokąd pójdziemy, nosimy w sobie truciznę porównań i czas mija na oczekiwaniu tego, co już kiedyś otrzymaliśmy”. Gdyby urządzono kiedyś konkurs na najpiękniejszy opis tego wyjątkowego uczucia, jakie narodzić się może między matką a dzieckiem, to przywołany fragment miałby wielką szansę na wygraną. Słowa te pochodzą z książki Romaina Gary’ego Obietnica poranka, którą w minionym roku przeniósł na ekran francuski reżyser Eric Barbier. Adaptacja w przypadku tej powieści nie była i nie mogła być łatwa, bo to dzieło skupiające się w dużej mierze na emocjach, uczuciach, refleksjach. Oceniając film, trudno się nie odwołać do literackiego pierwowzoru, jak i do samego życiorysu pisarza.
Skomentuj