urodzony w 1971 r. – prezbiter archidiecezji katowickiej, doktor teologii dogmatycznej, proboszcz parafii św. Maksymiliana Kolbego w Tychach.
Stały felietonista miesięcznika „W drodze”.
Aktywny na Twitterze.
urodzony w 1971 r. – prezbiter archidiecezji katowickiej, doktor teologii dogmatycznej, proboszcz parafii św. Maksymiliana Kolbego w Tychach.
Stały felietonista miesięcznika „W drodze”.
Aktywny na Twitterze.
Wolność, wiara, Bóg. Rozmowy o chrześcijaństwie, ks. Grzegorz Strzelczyk, Aneta Kuberska-Bębas, WAM, Kraków 2018, s. 384 Muszę się przyznać: nie uda mi się napisać tej recenzji. Powód jest banalny: uwielbiam teologię, którą uprawia ksią...
Od kilku dni towarzyszy mi pokusa, żeby pobawić się w proroka. Podjąłem z nią nierówną walkę, która przyniosła przynajmniej taki owoc, że przyszłości przepowiadać nie będę. Zadanie to zrobiło się zresztą prócz tego, że ryzykowne, to jeszcze ambiwalentne, bo z...
Nie mam totalnej obsesji porządku. Znoszę spokojnie bałagan w kuchni i w moich szpargałach. Ale bałagan w myśleniu znoszę zdecydowanie gorzej. Wobec zalewu apeli, oświadczeń, stanowisk, manifestów, plakatów i krzyków podczas ostatnich tygodni w głowie dudni m...
Jedną z konsekwencji bycia farorzem jest możliwość słuchania, a czasem słyszenia (bo nie wypada napisać „podsłuchiwania”) dialogów parafian. Różnią się one zasadniczo od dialogów studenckich z uniwersyteckich korytarzy. Między innymi dlatego, że profil wiekow...
Niedawno objąłem nowe obowiązki w zarządzie Fundacji św. Józefa. Wiąże się to między innymi z koniecznością regularnego bywania w Warszawie. Kusi mnie, żeby rozwinąć wątek Ślązaka w stolicy, ale jeszcze tym razem się oprę (choć na dłuższą metę opór jawi mi si...
Kultura, w której żyjemy, odkryła, że wyrzeczenia są dobre i zdrowe. Wyciszenie, medytacja, zrównoważony rozwój, wyrzeczenia sportowe, ile tego typu książek jest w księgarniach. Ale one nie stoją na półkach z literaturą duchową, tylko z tą, która ...
Zwykle kiedy siadam do pisania, dzwoni telefon, ktoś się dobija do drzwi albo przypominam sobie, że miałem coś pilnego do zrobienia. Nie inaczej było tym razem. Szczęśliwie domofon odezwał się dopiero, gdy zaczynałem stawiać pytanie: „O czym by tu napisać?”. ...
Są takie śląskie wyrazy, które lubię szczególnie. Część z powodu ich brzmienia, część dla sprzężeń etymologicznych. Mam też zbiór swoich ulubionych ze względu na skojarzenia z dzieciństwem. Tytułowy fyrlok zdecydowanie do nich należy, choć i za brzmienie nale...
W minionym sezonie ogórkowym jednym z ulubionych tematów mediów wszelakiego autoramentu było komentowanie pewnej ulotki przygotowanej przez pewnego egzorcystę, a opublikowanej na stronach pewnej kurii. Nie zamierzam dołączać do komentatorów tego tekstu. Jedn...
Jakiś czas temu, gdy przygotowywałem się do głoszenia rekolekcji – tym razem nie na śląskiej prowincji, ale we Wrocławiu – wpadł mi w oko pewien Pawłowy passus. Rekolekcje miały być o Kościele, więc przeglądałem eklezjologicznie nośne wątki Nowego Testamentu,...
Odkąd dotknęło nas zbawienie, jesteśmy w świecie przestrzenią sacrum. I jesteśmy nią tym bardziej, im bardziej Duch Święty nas przenika. Anna Sosnowska: Pierwszą Osobę Trójcy nazywamy Ojcem, drugą – Synem. A z trzecią – z Duchem Świętym, mamy kłopot… ...
Nie jestem specem od szkół, nauczania religii i katechezy, ale – jeśli dobrze rozumiem sytuację – planowana reforma szkolnictwa wymusiła prace nad nowymi programami, zatem pewnie też nad założeniami programowymi nauczania religii. Serdecznie współczuję osobom...
Bardzo często piszę teksty na ostatnią chwilę. Mea culpa. Niniejszy felieton miałem skreślić przed majówką, by z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku cieszyć się chwilą spokoju. Ale się nie udało. Musiałem ostatecznie zabrać robotę ze sobą w góry. W głowie ...
Mam wrażenie, że wydarzenia ostatnich miesięcy i tygodni – z jednej strony ujawniane przypadki nadużyć seksualnych ze strony duchownych, z drugiej zaś dość głośne przypadki odejść księży z posługi – uruchomiły nową falę dyskusji o celibacie. I jak to w Polsce...
Nie znam się na polityce. Wiem, że to wyznanie w naszym kraju równe jest stwierdzeniu: „Jestem społecznie wykluczony”, ponieważ tematy polityczne tudzież parapolityczne zagospodarowują na tyle znaczącą część, jeśli nie świadomości, to przynajmniej ludzkich em...
Obumieranie Kościoła będzie się działo. To jest nieuniknione, zwłaszcza że mamy do czynienia z kulturą, która przestaje podtrzymywać obyczajowość wyrosłą z chrześcijaństwa. Dominik Jarczewski OP: Czy da się zniszczyć Kościół? ks. Grzegorz Strzelczyk...
Kiedy porównuję się ze stereotypowym wizerunkiem Ślązaka, widzę jedną cechę, której nie chciałbym mieć. Chodzi o zadaniowość – bliskie obsesji nastawienie na konsekwentne i solidne wykonanie zadania, zwłaszcza kiedy wyznaczył je ktoś inny. Zaczynam od tych wy...
Najpierw muszę wyjaśnić znaczenie tytułowego słowa. W śląskiej godce „wynokwiać” może znaczyć: wydziwiać albo wymyślać. W młodości najczęściej słyszałem to słowo we frazie „Synek, niy wynokwiej”, wypowiadanej przez starszych w reakcji na moje nawracające, abs...
Miałem w życiu krótki epizod zatrudnienia na grubie (kopalni). I to powierzchniowy, a przez to powierzchowny. Ale już samo zetknięcie z powierzchnią gruby dość głęboko mnie przeorało. Dla młodzieńca czytającego z wypiekami na twarzy personalistów straszliwe b...
Nie wiem, jak jest w innych dużych miastach, ale w Katowicach dość często spotkać można plakaty zachęcające do udziału w nauce medytacji. Sądząc po formie i treści, organizują te spotkania różne podmioty, z różnym światopoglądowym nachyleniem. Łączy je natomi...
Na śląskiej prowincji – precyzyjniej: w archidiecezji katowickiej – trwa właśnie synod diecezjalny. Dla niewtajemniczonych: synod jest ciałem, które swoim działaniem przypomina nieco parlament. Delegaci – po części wyznaczeni przez prawo kanoniczne, po części...
Kilka tygodni temu na śląskiej prowincji pojawiło się dwóch nowych biskupów pomocniczych. Takie „pojawienie się” jest oczywiście procesem złożonym. Najpierw biskup katowicki poprosił, potem Rzym mianował, na koniec odbyły się święcenia, ale proszę się nie lęk...
Na zebraniach nawet całkiem oficjalnych gremiów na śląskiej prowincji zdarzają się momenty, które – przyznaję się – bardzo lubię. Otóż bywa, że w trakcie dyskusji, czy to gdy zapalają się emocje, czy to gdy trzeba ubrać w słowa jakąś nieoczywistą intuicję, kt...
Gdyby zdarzyło się wam zawitać na śląską prowincję, w okolice Katowic, zajrzyjcie koniecznie do naszej katedry. Położona jest nieco na uboczu od centrum, trzeba do niej iść pod górkę, ale warto – choćby dlatego, że w ciągu dnia można się w niej spokojnie pomo...
Kiedy ten felieton się ukaże, polska reprezentacja piłkarska (męska) będzie już zapewne miała nowego trenera, albo będą trwały gorączkowe dyskusje dotyczące następcy Adama Nawałki. A piszę tekst tuż po tym, kiedy kolejny raz na dużej imprezie zrealizował się ...
To będzie pierwszy felieton pisany z perspektywy śląskiego farorza (proboszcza), którym jestem – gdy piszę te słowa – od tygodnia. A trzeba pamiętać, że farorz to na śląsku figura quasi-mityczna, obrosła tysiącami anegdot. Mam więc teraz dylemat, czy pociągną...
Lojalnie uprzedzam szanownego czytelnika, że w tym tekście zamierzam się nieco odkleić od rzeczywistości, puścić wodze fantazji i pobujać w obłokach. Theological fiction nie jest gatunkiem szczególnie rozpowszechnionym – pewnie także dlatego, że teologię upra...
W ostatnich tygodniach śląską prowincję odwiedziła znacząca liczba VIP-ów. U nas to niechybny znak, że albo jakieś wybory za pasem, albo znów będą reformować górnictwo. Tertium właściwie zupełnie non datur, poza oczywiście pandemonium zupełnym, czyli reformow...
Piszę ten felieton dzień po ukazaniu się postsynodalnej adhortacji o rodzinie Amoris laetitia papieża Franciszka. I cieszę się, że czytają go Państwo kilka tygodni później. Mam nadzieję, że opadły już nieco dymy wielkiej polemiki wokół tego, co papież w niej ...
Pisanie lipcowego felietonu przypada na czas sesji egzaminacyjnej. Końcówka roku akademickiego skłania do podsumowań. Proszę się nie lękać – nie będę utyskiwał na stan przygotowania czy kultury studentów. Taką pokusę od kilku dni usiłuję oddalić, przeglądając...
Przyznaję się: ten felieton nie powstał na śląskiej prowincji, tylko we włoskojęzycznej części Szwajcarii. W sumie też na prowincji. Zamiast więc do śląskiej godki sięgniemy dziś do dialektu lombardzkiego, którym posługują się mieszkańcy kantonu Ticino – jego...
Tym razem tytuł felietonu chyba nie wymaga przekładu, bo to, że „farorz” w śląskiej godce oznacza „proboszcz”, już chyba wszyscy wiedzą. Pytanie to usłyszałem kilka dni temu w kontekście amazońskiego synodu. Kto by pomyślał, że parafianie pod kobiórskim lasem...
Chyba zacznę dziś od marudzenia. Miesiąc temu napisałem felieton Theological fiction, w którym podzieliłem się swoim marzeniem o decentralizacji organizacji kościelnej (nieco na wzór dawnej struktury patriarchatów). Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie papie...
Nie tak dawno byłem świadkiem rozmowy na temat kampanii plakatowej, za pomocą której pewna grupa chrześcijan przypomina innym, że coś jest GRZECHEM. W kolejnych dniach okazało się, że dyskusja wokół akcji toczy się szerzej – w internecie, w telewizji i zapewn...
W czasie kwitnienia kasztanowców w śląskich kościołach można zaobserwować ciekawe zjawisko. Z samego rana pojawia się grupa elegancko ubranych młodych ludzi. Druga mniejsza fala dociera wczesnym popołudniem. Podejrzewam, że podobna sytuacja ma miejsce także p...
Odkąd papież Franciszek zaczął porównywać Kościół do szpitala polowego, jadąc do moich rodzinnych Piekar Śląskich, zaczynam myśleć o „eklezjologii urazowej”. Bywalcy śląskiej prowincji mogą kojarzyć ceglany budynek z czerwonym krzyżem na dachu, który, gdy spo...
Czasem trzeba użyć słowa, które pozwala dać upust zdenerwowaniu. W śląskiej godce mamy niewulgarne „pierona” albo „pieronie”, co odpowiada treściowo polskiemu „do pioruna”, ale lepiej działa emocjonalnie. A dlaczego od tego zaczynam? Zaraz wyjaśnię. W napi...
Felieton ten ukazuje się na początku Adwentu, a to oznacza, że liturgia przypomina nam bardzo intensywnie wątki związane z czuwaniem. Oczywiście dotyczą one w pierwszym rzędzie oczekiwania na przyjście Chrystusa na końcu świata, czyli paruzji, ale przez to te...
Gorączkowe poszukiwania Bardzo Ważnego Tematu do lutowego felietonu przerwało mi znienacka spotkanie stworów, których inaczej zakwalifikować nie umiem, jak tylko przez odniesienie do kreatur znanych z poślednich raczej horrorów – zombi. Ogarnął mnie lęk, że m...
Nie tak dawno Konferencja Episkopatu Polski zakazała praktyki tak zwanej spowiedzi furtkowej. Akt ten nie dokonał się na śląskiej prowincji, więc przez chwilę się wahałem, czy wypada mi podejmować temat w tym cyklu. Ale na szczęście bp Andrzej Czaja, przewodn...
W ubiegłym semestrze prowadziłem na pewnej śląskiej uczelni zajęcia dotyczące duchowości chrześcijańskiej. Adresatami byli studenci różnych kierunków i lat, w ramach dohumanistycznienia się. Wykorzystałem tę sytuację do swoich niecnych celów i poprosiłem o na...
Kiedy przez Polskę przetaczała się fala protestów związanych z przeprowadzaną przez rządzących reformą sądownictwa, byłem akurat w Alpach, z dala od mediów. Po tygodniu izolacji powrót do normalnego funkcjonowania jest zawsze trudny, ale tym razem było jeszcz...
Żeby zostać zbawionym, nie trzeba przynależeć do jakiejś wspólnoty etnicznej, lecz do wspólnoty ludzi wierzących, w której jedynym kryterium jest wiara w Chrystusa. Tomasz Maćkowiak: Co to jest „teologia narodu”? ks. Grzegorz Strzelczyk: To dość wie...
Nie, nie będzie o prasowaniu. Jakiekolwiek skojarzenia tytułu z żelazkiem prowadzą na manowce. Pyrlik i żelozko to zestaw narzędzi, których wystylizowana postać może się kojarzyć z godłem górniczym. Pyrlik to sporych rozmiarów młot, żelozko natomiast jest pod...
Jarosław Makowski: Czy Kościół potrzebuje teologów? ks. Grzegorz Strzelczyk: Ilekroć człowiek mówi lub nawet myśli o Bogu, to uprawia jakiś rodzaj teologii. Pytanie więc jest trochę chybione. Chyba że zawęzimy pojęcie teologii do dyscypliny naukowej, ...
Stereotypy są paskudne, wiem o tym. Dlatego Szanownego Czytelnika proszę o wybaczenie – zaraz bowiem przywołam jeden z nich. Otóż istnieje – nie wiem, czy bardziej wyidealizowany, czy dość mocno autoironiczny sielski obraz śląskiej prowincji, na który składaj...
Od kilku tygodni na gmachu katowickiego Wydziału Teologicznego wisi baner zachęcający do studiowania teologii (między innymi). I choć z plakatu spogląda na mnie troje uśmiechniętych ludzi w wieku na oko rekrutacyjnym, to jakoś żadne optymistyczne myśli nie ci...
W moim rodzinnym mieście, na rzece stanowiącej jedną z granic śląskiej prowincji pojawiły się bobry. A właściwie nie tylko się pojawiły, ale i zamieszkały. Jednocześnie też zamieszkały w mojej głowie, bo od jakiegoś czasu po niej chodzą. Ale po kolei. Kto ...
W skeczu pewnego śląskiego kabaretu, w ramach skróconego procesu weryfikacji śląskiej tożsamości jednego z bohaterów, pada pytanie o to, czy oddaje on żonie w całości wypłatę, czyli tytułowy „geltak”. Rzecz nieprzypadkowa, bowiem w tradycyjnych śląskich rodzi...
Przez miesiąc biłem się z myślami, czy ten tekst ma rzeczywiście być o tym, o czym będzie. Ale skoro nazwałem cykl „Śląska prowincja”, to nie wypada teraz robić uników. A pewnie ten listopad – jeśli coś nadzwyczajnego się nie zdarzy w czasie wyborów – będzie ...
Siadam do pisania dzień po zakończeniu tegorocznej kolędy. I już wiem, że tematu tego nie jestem w stanie ominąć. Przedwczoraj mieliśmy tak zwaną kolędę dodatkową – czyli odwiedzaliśmy parafian, którzy nie mogli nas przyjąć w wyznaczonym przez grafik terminie...
To pierwszy tekst tego cyklu, więc wypada się przywitać i wytłumaczyć z jego nazwy. Cóż – pochodzę z Piekar Śląskich, które zdecydowanie zasługują na miano prowincjonalnego śląskiego miasteczka. A i z Katowicami, w których mieszkam, w pewnym sensie nie jest i...
Od pierwszego dnia wielkiego postu prześladuje mnie zdanie, które w Środę Popielcową zostało wypowiedziane niezliczoną ilość razy: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1,15). W sumie nic w tym dziwnego, bo powinno prześladować skutecznie, skłani...
Śląska prowincja jest zielona. Narracja o „czarnym Śląsku” jest tylko poniekąd prawdziwa: w erze, nazwijmy ją delikatnie, przedekologicznej rzeczywiście ilość sadzy (i innych niechlubnych produktów spalania) opadająca w części przemysłowej była znaczna, co na...
Przyznaję się od razu: to będzie tekst inspirowany tym, co papież Franciszek powiedział w Krakowie. Ostrzegam lojalnie, bo jeśli ktoś ma już alergię na komentarze po Światowych Dniach Młodzieży, to lepiej niech nie czyta. Niemniej, nie będzie ani o młodzieży,...
Piszę te słowa krótko po rozpoczęciu roku akademickiego. Dopiero co dobiegła końca traumatyczna faza inauguracji tegoż – na śląskiej prowincji tym boleśniejsza, że uczelni mamy bez liku, więc inauguracyjny kalendarz, zwłaszcza u tych, którzy z urzędu na takic...
Jednym z moich nielicznych medialnych wspomnień z dzieciństwa jest tytuł cyklu radiowych audycji Jana Tadeusza Stanisławskiego „O wyższości świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia”. Nie przypomnę sobie, o co dokładnie chodziło wówczas specjaliście ...
Rozwój sztucznej inteligencji stawia i będzie stawiał przed etyką nowe problemy albo przynajmniej zupełnie nowe warianty dotychczasowych dylematów. Jesteśmy leniwi. My, ludzie. Myślę, że trzeba zacząć od tego wyznania, żeby należycie zarysować tło nasz...
Pierwsze miesiące każdego roku zwykle naznaczone są u mnie konsumowaniem książek, które świątecznym cudem wpadły mi w ręce. A mieszkanie na śląskiej prowincji ma też taki plus, że czasem trzeba udać się do stolicy, co oznacza kilka godzin spędzonych w pociągu...